Protesty w Polsce w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego nie cichną. Tysiące Polek i Polaków wychodzi na ulice wielu miast w Polsce, pokazując swój sprzeciw. Kobiety domagają się wolności w decydowaniu o swoim własnym ciele, o swoim organizmie. Nie zgadzają się z orzeczeniem TK, które całkowicie zabrania aborcji nawet, w przypadku przesłanki eugenicznej.
Radomsko również pokazało siłę i solidarność. 26 października wielu ludzi przyszło na kolejny Protest Kobiet pokazując tym samym, że nie zgadzają się z tym, co obecnie dzieje się w Polsce. Mniej więcej przez pół godziny, zablokowano ruch na rondzie przy Miejskim Domu Kultury w Radomsku. W czasie gdy samochody, z przyklejonymi do szyb transparentami, blokowały przejazd przez rondo, demonstranci maszerowali wokół niego, z transparentami i hasłami na ustach. Można było usłyszeć m.in. wypi*****ać, j***ć PiS, Krzysztof Bosak zamknij mordę, Kaja Godek chodź na solo, Myślę, czuję, decyduje.
- Myślę, że wszyscy, którzy dzisiaj są na proteście i mogą go obserwować, doskonale wiedzą, że nastroje są mocno radykalne, ale też adekwatne do sytuacji, w jakiej znalazły się Polki i Polacy, ponieważ ta zmiana, którą PiS wprowadziło rękami upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego, jest niczym innym jak zamachem na prawa Polek, prawa Polaków. Jest niczym innym jak, zamachem na godność Polek i fundowanie im cierpienia. To jest coś nieprawdopodobnego, żeby w XXI wieku, w demokratycznym, europejskim kraju ustanawiano prawo drakońskie, okrutne i bezwzględne nie biorąc pod uwagę w ogóle nastrojów społecznych. Zgodnie z danymi statystycznymi, ponad 70% Polaków uważało, że tzw. kompromis aborcyjny, obowiązujący w Polsce od 27 lat jest najlepszym możliwym, aczkolwiek kruchym rozwiązaniem, i dlatego każda władza strzegła tego kompromisu, nie wypowiadając Polkom i Polakom wojny domowej. Jarosław Kaczyński i PiS tchórzliwie zrobili to rękami pisowskich sędziów i w czasie pandemii, kiedy Polacy walczą o zdrowie, bezpieczeństwo i życie, wyprowadzili Polki na ulicę - mówi Magdalena Spólnicka, przewodniczącą Platformy Obywatelskiej w powiecie radomszczańskim oraz organizatorka protestu w Radomsku.
Spod Miejskiego Domu Kultury, demonstranci ruszyli pod biuro poseł Anny Milczanowskiej. Złożono pod nim znicze i tabliczki z napisem „macie krew na rękach”. Następnie demonstranci ruszyli pod dom pani poseł, gdzie zakończył się protest. Zanim jednak protest się zakończył, skandowano pod domem posłanki hasła: Wstydź się Anka! oraz Wyjdź do nas!
W marszu wzięło od 200 do 300 osób. Zjednoczył on ludzi w każdym wieku i każdej płci, jednak zdecydowanie najwięcej było ludzi młodych. Oto wypowiedź jednej z takich osób:
- Uważam, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest, lekko mówiąc, beznadziejny. Chodzi o to, że to jest kolejny raz, kiedy politycy, którzy znajdują się w Rządzie z wiadomo jakiej partii, mówią nam co mamy robić i to w tak prywatnych sprawach, jak rodzenie dziecka. Każą kobietom rodzić dzieci, choć lekarze wiedzą, że nie przeżyją chociażby dnia, które nawet jeśli przeżyją, będą strasznie cierpiały, a kobiety będą miały później depresję poporodową, albo zwyczajnie nie będą mogły pogodzić się ze stratą – mówi Hanna Andrysiak, uczestniczka protestu.
Napisz komentarz
Komentarze