Bełchatowianin Viktor Wojtyra, od od trzech lat trenuje karate tradycyjne. Jest zawodnikiem klubu Karate Team Bełchatów, a na co dzień uczniem Szkoły Podstawowej nr 1 w Bełchatowie. Trenuje pięć dni w tygodniu, co przynosi wymierne rezultaty. Podczas Pucharu Świata Dzieci w Peru wywalczył dwa medale, brązowy w konkurencji kata indywidualne i srebrny w konkurencji kata drużynowe.
Przed startami mocno się stresowałem. Konkurencja była trudna, najtrudniej walczyło mi się z Brazylijczykami. Ogólnie jestem z siebie zadowolony, choć dziś myślę, że niektóre walki mogłem inaczej rozegrać. Jak się czułem wiedząc, że zdobyłem medal? To była wielka euforia i zadowolenie. Na pewno jest to też dla mnie motywacja do dalszych treningów – powiedział Viktor Wojtyra, który zaznacza, że już ma zaplanowane kolejne starty. – Za kilka dni jadę na zawody, później będą kolejne m.in. we Wrocławiu. Najważniejszy będzie jednak start w Pucharze Europy w Serbii – dodał Viktor.
Dumy ze swojego syna nie kryją rodzice. Tata Viktora – Adam Wojtyra podkreśla, że każdy start syna to dla niego grom emocji. – Treningów i wyjazdów jest sporo, ale robimy to z pasją i przyjemnością. Rolą rodzica jest wspieranie dziecka, a szczególnie kiedy dziecko ma predyspozycje w jakiejś dziedzinie. Robię wszystko, co jestem w stanie, aby mu pomóc. Kiedy ja byłem mały nie było takich możliwości, jak dziś. Teraz czasy się zmieniły. I z przyjemnością to wykorzystujemy. Wciągnąłem się w to bardzo, kibicujemy zawodnikom, jeździmy na turnieje. Warto wspomnieć, że karate jest piękne, ale też atmosfera wśród zawodników i rodziców bardzo dobra. Do tego wspaniała kultura bycia i wzajemny szacunek. Przyznam, że syn mnie tak zachęcił, że sam zacząłem trenować karate. Zainspirowałem się synem– powiedział tata Viktora – Adam Wojtyra.
Trener Tomasz Jończyk, również nie szczędził młodemu medaliście pochwał - Ciężka praca, systematyczność, determinacja i jak ja to mówię zafiksować się na tym punkcie. To przepis na dobre wyniki. Viktor jest bardzo utalentowany, bardzo pracowity i ogromnie zaangażowany w treningi. W Polsce wygrywa tak naprawdę wszystkie turnieje. Wiedzieliśmy, że wyjazd do Peru będzie trudny. Nie ukrywam, że po cichu wierzyłem w wysokie noty, ale zawsze ta doza niepewności jest. Kiedy okazało się, że Viktor zdobywa medal, a później drugi byłem przeszczęśliwy – powiedział Tomasz Jończyk, trener Viktora.
Napisz komentarz
Komentarze