Wchodzimy właśnie w okres jesienno-zimowy. Jest to czas, kiedy szczególnie nasila się liczba zachorowań na grypę. W tym roku dochodzą jeszcze zachorowania na COVID – 19. Pojawił się jednak problem. W całym kraju brakuje tych szczepionek. Hurtownie nie są wstanie dostarczyć ilości spełniającej oczekiwania placówek leczniczych. W ubiegłym roku brak chętnych do zaszczepienia się przeciwko grypie spowodował, że duże ilości szczepionek się zmarnowały. W tym roku ludzie częściej decydują się zaszczepić, jednak tych szczepionek brakuje.
Brakuje ich również w Szpitalu Powiatowym w Radomsku. Placówka złożyła zamówienia do wszystkich hurtowni zajmujących się sprzedażą, bądź obrotem szczepionek przeciwgrypowych. Tylko jedna hurtownia zdecydowała się podjąć rozmowę w sprawie zamówienia. Szpital starał się zabezpieczyć wszystkich potrzebujących w szpitalu. Zamówienia miało dotyczyć 300 szczepionek jednak hurtownia, która podjęła rozmowę, zaproponowała 200 sztuk, choć i tak nie jest w stanie dać gwarancji, czy taka ilość zostanie dostarczona. Szczepionki lada chwila powinny być dostarczone do szpitala, jednak czy zostaną dostarczone i w jakich ilościach, tego na razie nie wiadomo.
- Chcielibyśmy zaszczepić każdą grupę zawodową pracującą w szpitalu, która jest narażona na kontakt z pacjentami, czyli są w grupie ryzyka. Natomiast zdajemy sobie sprawę z Dyrektorem Naczelnym, że to może być niewykonalne nie z naszej winy - mówi dr Andrzej Kałmuk, pediatra, specjalista chemioterapii nowotworów, onkolog kliniczny, dyrektor ds. lecznictwa Szpitala Powiatowego w Radomsku.
Ludzie również częściej deklarują chęć zaszczepienia się. Przemawia za tym sam fakt, że owych szczepionek nie można dostać w żadnej aptece. Same apteki, również dostają niewielką ilość z tego co zamówią, a jeśli już zamówiona porcja zostanie dostarczona, to natychmiast się rozchodzi. Jak widać, zapotrzebowanie na w społeczeństwie na szczepionki jest duże. Duża ilość ludzi, którzy chcą się zaszczepić jest pomocna dla szpitali:
Dla nas jest to dobre, ponieważ pozwoli oddzielić ludzi uodpornionych na grypę. Może nie być tego dylematu, czy objawy danego pacjenta związane są z grypą, czy z infekcją COVID- 19. Istnieją również teorie, że jeśli ktoś jest zaszczepiony na grypę, to być może łatwiej będzie przechodził, lub będzie bardziej odporny na COVID -19 – dodaje Dyrektor Andrzej Kałmuk.
Często lekarze mają problem z rozróżnieniem objawów pacjenta. Bywa problematyczne rozróżnienie, czy pacjent ma objawy typowe dla grypy, czy mogą to być objawy związane z koronawirusem. Największe zagrożenie stanowią pacjenci, którzy przechodzą koronawirusa bezobjawowo. Mogą wtedy zarazić zdrowych pacjentów. Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia takiej sytuacji, szpital wprowadził odpowiednie procedury:
- Codziennie w godzinach od 8 do 14, przed wejściem do poradni specjalistycznych jest jedna osoba, która sprawdza na liście pacjentów, mających się zgłosić do poradni. Osoba ta sprawdza również, czy każdy pacjent przechodzi przez urządzenie, które mierzy temperaturę. Urządzenie po zmierzeniu temperatury, po podłożeniu ręki przez pacjenta podaje mu płyn do dezynfekcji rąk. Dodatkowo bezwzględnie dla całego personelu i dla wszytych pacjentów, wprowadzony został nakaz noszenia maseczek w przestrzeni otwartej i na oddziałach. Wszystko to wprowadzone jest, aby zmniejszyć ryzyko transmisji wirusa wśród personelu. Dla nas jest to najważniejsze. My musimy służyć pacjentom i leczyć ich, ale również jesteśmy ludźmi i możemy zachorować. Jak my będziemy chorzy, to nie będzie miał kto leczyć - mówi nam dr. Andrzej Kałmuk.
Napisz komentarz
Komentarze