7 lutego 2018 roku w samo południe do dyżurnego policji zadzwoniła zaniepokojona klientka sklepu spożywczo - monopolowego, której nie miał kto obsłużyć, ponieważ pijana ekspedientka spała na zapleczu. Policjanci, którzy pojechali pod wskazany adres po dobudzeniu kobiety, zbadali jej stan trzeźwości. Badanie wykazało, że 34-latka miała 3,2 promila alkoholu w organizmie. Z kobietą ciężko było się porozumieć. O całej sytuacji została poinformowana właścicielka sklepu, która przyjechała na miejsce zmienić nietrzeźwą pracownicę.
Teraz mieszkanka Bełchatowa odpowie za wykroczenie podjęcia czynności zawodowych pod wpływem alkoholu. Grozi jej za to kara aresztu lub grzywny. Kobieta musi liczyć się także z konsekwencjami dyscyplinarnymi.
Napisz komentarz
Komentarze