W piątek, 15 listopada na ul. Kościuszki w Bełchatowie została przeprowadzona akcja „Jabłko czy cytryna”. Jej zasady były proste, policjanci wspólnie z dziećmi zatrzymywali kierowców, którzy w okolicach przejścia dla pieszych nie zachowali szczególnej ostrożności. Nie zostali jednak oni ukarani mandatem.
Tak naprawdę kierowca dostał wybór. Albo mandat, albo szybki test wiedzy. Tylko ten test miał mały haczyk. Dzieci zadawały trzy pytania. Jeśli kierowca znał odpowiedzi, wówczas otrzymał jabłko. Jeśli jednak udzielił odpowiedzi błędnej, wówczas musiał zjeść cytrynę. Widzimy więc same plusy tej akcji. Bo przecież nawet jeśli popełnili dziś wykroczenie, to mieli też świetną okazję, aby przypomnieć sobie zasady ruchu drogowego. A tak na poważnie, to mamy nadzieję, że dzięki tej akcji kierowcy będą bardziej świadomi. Piesi zresztą również – zaznacza Rafał Kaleciński, prezes Fundacji Bezpieczni.
Jeśli chodzi o ten rok, to odnotowaliśmy o połowę mniej zdarzeń z udziałem pieszych niż w roku poprzednim. Widać więc, że ta codzienna nasza praca, ale i współpraca z miastem, przynosi spodziewane efekty. Niemniej, zawsze może jednak być jeszcze lepiej – wyjaśnia nadkom. Iwona Kaszewska , rzecznik KPP w Bełchatowie.
Aby świadomość dotycząca bezpieczeństwa pieszych była większa, miasto podjęło współpracę z Fundacją Bezpieczni. Jak podkreśla prezydent Bełchatowa Patryk Marjan, trzeba prowadzić szeroko zakrojone działania profilaktyczne.
Żeby doszło do tragicznego zdarzenia drogowego, musi się jednocześnie wydarzyć wiele złych czynników. Dlatego też wszyscy musimy wiedzieć, co zrobić, aby tego uniknąć. Potrzeba jest pełna świadomość, zachowanie czujności i uwagi. I mam tutaj na myśli nie tylko kierowców, ale również pieszych. Warto mieć podświadomie, gdzieś „z tyłu głowy” to, że zbliżamy się do przejścia dla pieszych. Rozejrzeć się, a w przypadku kierowców zwolnić. Wszystkim nam przecież zależy na bezpieczeństwie swoich oraz naszych bliskich – tłumaczy prezydent, Patryk Marjan.
Napisz komentarz
Komentarze