Pierwsza połowa była bardzo dynamiczna. Jedni i drudzy atakowali, ale to GKS stwarzał sobie więcej okazji. Szansę na zdobycie bramki miał Dawid Flaszka, Michał Ciarkowski czy Piotr Giel jednak piłka przelatywała obok bramki lub lądowała w rękach bramkarza MKS-u. W końcu nadeszła 30. minuta, prawą stroną boiska ruszył Dawid Flaszka, który dośrodkował futbolówkę w pole karne, a ta odbiła się od ręki zawodnika MKS-u - Bartosza Brodzińskiego. Po chwili zawahania sędzia wskazał na "wapno". Do tego rzutu karnego podszedł Łukasz Pietroń, który musiał tego dnia godnie zastąpić przy tym stałym fragmencie gry Patryka Rachwała. Pomocnik GKS wziął duży rozbieg i pewnie wpakował futbolówkę w środek bramki, a z kolei golkiper MKS-u rzucił się w prawą stronę i był bez jakichkolwiek szans na skuteczną interwencję. Potem dwukrotnie atakowali przyjezdni, ale uderzenie Kościelniaka przeleciało obok bramki Lenarcika, a z kolei uderzenie głową po rozegraniu rzutu rożnego wychwycił golkiper GKS. Połowa zakończyła się strzałem Łukasza Pietronia z około 20. metrów, ale bramkarz gości skutecznie interweniował.
Druga połowa była już spokojniejsza. Dopiero w 68. minucie po podaniu Kościelniaka szansę na zdobycie bramki miał świeżo wprowadzony na boisko Niemczyk, który fatalnie spudłował obok bramki GKS. Potem znów nastąpiła piętnastominutowa przerwa w poczynaniach ofensywnych. W 84. minucie kilka razy atakowali "Brunatni", a akcja zakończyła się minimalnie niecelnym uderzeniem Marcina Ryszki. W 85. minucie MKS zaatakował, ale Baraniak, który wyszedł na czystą pozycję faulował w ataku Wojowskiego. 87. minuta to indywidualna akcja Roberta Chwastka przed polem karnym MKS-u, który zdecydował się na strzał, ale piłka przeleciała centymetry nad poprzeczką. W ostatniej akcji meczu GKS wyszedł z zabójczą kontrą. Prawą flanką ruszył Chwastek, który zaczekał na Ryszkę, ale w ostatniej chwili zagranie w kierunku młodego pomocnika GKS wybił jeden z rywali i na GIEKSA Arenie rozbrzmiał ostatni gwizdek sędziego.
Jak podkreślali zawodnicy liczy się zwycięstwo. Mimo, że nie był to mecz na najwyższym poziomie to kluczowe w tym spotkaniu było zdobycie trzech oczek przez GKS. "Brunatni" kolejny ligowy mecz rozegrają w sobotę 28 października w Puławach z Wisłą, a początek tego pojedynku o godzinie 16.
PGE GKS Bełchatów - MKS Kluczbork 1:0 (1:0)
Bramka: 31’ Łukasz Pietroń (k)
GKS: 1. Paweł Lenarcik – 13. Patryk Janasik, 4. Mikołaj Bociek, 25. Michał Bierzało, 24. Paweł Wojowski – 19. Łukasz Pietroń, 17. Marcin Ryszka – 21. Marcin Garuch (C) (60’ 8. Robert Chwastek), 10. Dawid Flaszka (83’ 5. Filip Kendzia), 11. Michał Ciarkowski (73’ 7. Bartłomiej Bartosiak) – Piotr Giel.
MKS: 1. Kacper Majchrowski – 16. Jakub Skoczylas, 3. Paweł Gierak, 13. Bartosz Brodziński, 20. Kamil Nitkiewicz (C) – 31. Donatas Nakrošius, 18. Krzysztof Bodziony (55’ 8. Marcin Niemczyk) – 17. Dominik Kościelniak (84’ 19. Miłosz Reisch), 77. Sebastian Deja (76’ 4. Michał Glanowski), 10. Paweł Baraniak – 9. Dawid Wolny (55’ 7. Lucjan Zieliński).
Żółte kartki: Bierzało, Bociek, Wojowski - Gierak, Skoczylas.
Sędzia: Łukasz Groń (Zabrze).
Widzów: 1097.
Przełamanie "Brunatnych"
W końcu można odetchnąć z ulgą. PGE GKS Bełchatów w niedzielnym pojedynku z MKS-em Kluczbork wygrał 1:0, a zwycięskiego gola zdobył Łukasz Pietroń strzałem z rzutu karnego w 31. minucie spotkania.
- 23.10.2017 11:33
Napisz komentarz
Komentarze