Zima w tym roku jest bardzo ciepła i deszczowa. Nadmiar wody stał się zmorą mieszkańców miejscowości Popielarnia w Gminie Wielgomłyny, których posesje zostały zalane. Winowajcą całego zamieszania okazał się pewien staw.
Kiedyś staw był wiejski. Teraz przejął syn, zablokował przepusty do tego stawu i proszę zobaczyć. Wszędzie stoi pełno wody. Woda stoi i nie ma gdzie przepłynąć – mówi Stanisław Barański Sołtys Woli Kuźniewskiej i Radny Rady Gminy w Wielgomłynach.
Sprawa jest dosyć skomplikowana, ale przede wszystkim poważna, ponieważ woda zalewa posesje mieszkańców
Proszę zobaczyć, w jakim stanie jest podwórko. We wrześniu było pierwsze zgłoszenie do gminy. Nie zrobili z tym nic. Dopiero kiedy wysłano pismo oficjalne. Według mnie trzeba tu zrobić odwodnienie, przepust wody – mówi Izabela Nowak Mieszkanka Popielarni.
Co na to właściciele stawu?
Staw jest naszą własnością, w 2015 roku został nam przepisany. Mamy od niego księgę wieczystą, akt notarialny. Postanowiliśmy go wyczyścić, ponieważ to było bajoro. Były ścieki, śmieci wyrzucane. Chcieliśmy przed naszą posesją uporządkować teren.
Ta woda kiedyś rzeczywiście spływała na naszą posesję, ale wieś nie jest skanalizowana, nie wiemy, co w tych rowach się znajduje, gmina bezumownie wykorzystywała naszą działkę. Teraz się okazuje, że ci, co nie są właścicielami, mają większe prawa od tych, którzy są właścicielami. Ja rozumiem, że jest konflikt, ale należy udrożnić rowy, wtedy woda sobie zejdzie w innym kierunku – tłumaczy Agata Świtoń Mieszkanka Popielarni
Staw nie jest jedynym problemem. Woda wylewa się również w znacznej odległości od stawu, gdzie nie miała prawa do niego spływać. Zapytaliśmy gminę o to, jakie widzi rozwiązanie tego problemu
Ta sprawa jest bardzo skomplikowana pod względem technicznym, administracyjnym i prawnym, w związku z tym, gmina musi podjąć jakieś działania rozstrzygające w tej kwestii. Oczywiście nic się nie zdarzy z dnia na dzień, jest to proces czasochłonny, natomiast doraźnie wyślemy jednostkę OSP w to miejsce, aby oczyściła te tereny z zalewających je wód.
Będziemy prowadzić działania, aby pomóc mieszkańcom i żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Prawdopodobnie wymagana będzie opinia hydrologa, bo od tego musimy zacząć. Kiedy będziemy mieli jakąś konkretną opinię, w jaki sposób odprowadzić wodę z tych terenów, takie działania będziemy podejmować – mówi Mieczysław Zyskowski Sekretarz Gminy Wielgomłyny.
Napisz komentarz
Komentarze