28 marca 2017 roku dzielnicowi z bełchatowskiej komendy policji podczas pełnionego obchodu przy ulicy Czaplineckiej zauważyli czterech mężczyzn, którzy pchali wózek załadowany dwoma zbiornikami z przeznaczeniem do przechowywania paliwa. Nietypowy ładunek wzbudził w mundurowych podejrzenie, że może być zdobyczą pochodzącą z kradzieży. Wylegitymowani przez mundurowych mężczyźni w wieku 26, 32, 37 i 40 lat nerwowo się zachowywali. W rozmowie z policjantami 32-letni bełchatowianin tłumaczył, że zbiorniki znalazł w lesie, a towarzyszący mu koledzy pomagali jedynie wynieść je z lasu i dostarczyć na złomowisko. Dzielnicowi jednak nie dali wiary takim wyjaśnieniom. Postanowili sprawdzić źródło pochodzenia zbiorników. Sprawdzali okoliczne firmy usytułowane przy ulicy Transportowej i Lipowej. Wkrótce okazało się, że przypuszczenia dzielnicowych są trafne. Okazało się, że w firmie przy ulicy Lipowej zostały skradzione zbiorniki paliwowe, każdy wartości około 1500 zł. Bełchatowianie szybko trafili za kraty policyjnego aresztu. Jeszcze dziś usłyszą zarzuty. Kradzież to przestępstwo za które grozi do 5 lat więzienia.
Kradli zbiorniki paliwa
Dzielnicowi z bełchatowskiej komendy zatrzymali czterech sprawców kradzieży zbiorników do przechowywania paliwa. Wpadli, kiedy swój łup z miejsca kradzieży przewozili na wózku. Kradzież to przestępstwo za które grozi do 5 lat więzienia.
- 30.03.2017 10:29 (aktualizacja 24.09.2023 21:11)
Napisz komentarz
Komentarze