Kiedy mroźnej zimy ludzie dosyć mają,
jak ją do odejścia skłonić - wymyślają.
Chcąc, by prędzej wiosna zawitała,
zrobili Marzannę - ze słomy jest cała.
Kiedy się ociepli, puszczą grube lody,
odpłynie wraz z nimi wrzucona do wody
I faktycznie, zgodnie ze słowami wierszyka, w Galerii Muzeum Regionalnego im. Stanisława Sankowskiego w Radomsku królowały dzisiaj Marzanny, króle wcześniej zostały wykonane na muzealnych warsztatach. Jednak powiedzieć należy, że większą władzę niż Marzanny miały dzisiaj radomszczańskie dzieci, które pięknymi piosenkami i wierszykami, w pierwszy dzień wiosny przegoniły złą zimę do morza.
W Muzeum Regionalnym im. Stanisława Sankowskiego w Radomsku odbywały się warsztaty. Wspólnie z przedszkolakami i uczniami szkół podstawowych, a także z podopiecznymi ze specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego stworzyliśmy marzanny.
Oczywiście, wg tradycji staropolskiej tworzenie i topienie marzanny, to był zwyczaj bardzo poważny. Topiono marzannę poza granicami wsi czy też miast po to, aby symbolicznie przegnać zimę i przywitać wiosnę, ale również po to, aby zakończyć zły czas, ponieważ bardzo często na wsiach brakowało pożywienia, ludzi trafiły choroby, dlatego tę tradycję kultywowano głównie na wsiach, aby tam zakończyć ten ciężki okres zimy - mówi Alina Wilkoszewska Muzeum Regionalne w Radomsku
Razem z przedszkolakami, wiosnę przywitał nieoczekiwany gość - łódzki kurator oświaty Waldemar Flejszer. Co sądzi o kultywowaniu tego tupu zwyczajów jak tworzenie i topienie marzanny?
To nasz tradycja, obyczaj, który powinien trwać. To jest takie nasze, polskie i dlatego należy takie zwyczaje kultywować. Bardzo cieszę się, że takie instytucje, jak Muzeum Regionalne im. Stanisława Sankowskiego w Radomsku, które znakomicie funkcjonują, potrafią działać, nie są zamknięte na dzieci, na mieszkańców Radomska, że są żywymi instytucjami, które tworzą i działają - dodaje Waldemar Flejszer Łódzki Kurator Oświaty
Napisz komentarz
Komentarze