Wydawać się może, że takie tradycje jak pierzawka powoli są zapominane. Nic bardziej mylego. W Gminie Lgota Wielka jest ona kultywowana. Jak przetrwał ten zwyczaj?
To już jest 10 pierzawka w tej miejscowości. Zawsze drzemy pierze na poduszki dla pierwszego narodowego mieszkańca naszej gminy. Tak ta tradycja się rozwijała. W naszej miejscowości zawsze było dużo gęsi, kaczek.
Podczas pierzawki śpiewamy, wspominamy nasze dawne czasy, kiedy my, jako małe dziewczynki chodziłyśmy z mamami na takie pierzawki. Jest bardzo miło i sympatycznie - mówi Bożena Musiał Przewodnicząca Koła Seniora w Brudzicach.
Gmin Lgota Wielka chętnie promuje tego typu akcje, o czym mówi Wójt Gminy Lgota Wiela Jerzy Kotlewski.
Prawda jest taka, że zwyczaj ten jest kultywowany ciągle. Wiemy, że był okres pandemii i dwa lata nieco „uziemienia”, ale wracamy ponownie do zwyczaju, bo jest to fajny zwyczaj, ludzie mogą się spotkać, powspominać dawne czasy, a przy okazji stworzą ładną, małą poduszeczkę, którą zawsze otrzymuje pierwsze narodzone dziecko w nowym roku - dodaje Jerzy Kotlewski Wójt Gminy Lgota Wielka.
W tym roku darto pierze dla Nadii z miejscowości Lgota Wielka.
Tradycja polega na tym, że od 10 lat spotykają się wszystkie stowarzyszenia, wszystkie koła gospodyń z naszej gminy. Historia tego wydarzenia była nieco zawiła, ponieważ początkowo seniorzy mieli swoje pomieszczenie, mieszczące się przy kościele. Dziś seniorzy rezydują w sali OSP. Towarzyszy temu świetna zabawa.
Esencją tej pierzawki, swoistą wisienką na torcie, jest stworzenie poduszki, przeznaczonej dla pierwszego mieszkańca urodzonego na terenie naszej gminy. W tym roku jest to dziewczynka Nadia, z miejscowości Lgota Wielka - tłumaczy Jarosław Bujacz Przewodniczący Rady Gminy w Lgocie Wielkiej
Nierozerwalną częścią tej tradycji jest śpiew. W Brudzicach również śpiewano. Warto jednak również wspomnieć o tym, jakie zalety ma poduszka wytworzona z pierza.
Oczywiście, to jest dawna tradycja, ale została podtrzymana przez naszego wójta. Dawniej w ogóle nie było ekologii. Za moich czasów to były poduszki i pierzyny robione właśnie z pierza. Od pierza dzieci pociły się, dostawały uczuleń, ale tak naprawdę nic pierza nie zastąpi. Kupiona „ekologiczna” poduszka w sklepie, po paru razach robi się płaska i jest do wyrzucenia, natomiast poduszkę z pierza wstrząśnie się i jest w idealnym stanie. To jest prawdziwa poduszka - podkreśla Teresa Błędniak mieszkanka Brudzic
Pełna relacja w materiale wideo. Poniżej znajduje się również galeria zdjęć z wydarzania, autorstwa Poseł Anny Milczanowskiej, która również zagościła na pierzawce w Brudzicach
Napisz komentarz
Komentarze