Kto z nas nie wyobraża sobie Świat Bożego Narodzenia bez tradycyjnego KARPIA ręka do góry? Jeśli masz teraz uniesioną rękę w górze, z pewnością ten artykuł Cię zaciekawi, bo będzie Cię ten temat pośrednio dotyczył. Mowa oczywiście o cenach karpi w tym roku. Już mogę powiedzieć, że jest drogo. Ale jak bardzo?
Cena karpia w 2022
Borykamy się z kryzysem wywołanym najpierw pandemią, a obecnie wojną w Ukrainie. Wszystko to odbija się na cenach. Całe nasze życie, to łańcuch połączonych ze sobą zależności. Wydawać się może, że pozornie nie połączone ze sobą rzeczy, nie mogą mieć bezpośredniego wpływu na siebie, jednak tak nie jest.
Woja w Ukrainie wpłynęła na ceny paliw, energii, gazu, a to zwiększyło znacznie koszty produkcji. Musimy mieć też świadomość, że Ukraina jest jednym z największych eksporterów zboża, które stanowią pokarm dla ryb. To wszystko składa się na to, że za patroszoną tuszę ryby trzeba zapłacić nawet ok. 40 zł za kg.
Karpie w tym roku podrożały, bo wzrosły ceny różnych produktów niezbędnych do prowadzenia hodowli np. pasz, paliwa czy energii. Drugi powód - to warunki pogodowe. Wiosna była zimna, a to nie sprzyja wzrostowi ryb i wyławiane karpie są mniejsze niż w ciepłych latach - powiedział prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp" Zbigniew Szczepański.
W tym roku produkcja będzie podobna do ubiegłorocznej, gdyż pozyskano mniej ryb niż wynosi średnia wieloletnia. Produkcja w ub.r. wyniosła 17-18 tys. ton, a trzy lata temu była ona na poziomie 20-21 tys. ton. Dodatkowo raczej nie można też liczyć na import, gdyż w sąsiednich krajach (Czechy i Węgry) od których kupowaliśmy karpie, także wystąpiły podobne problemy - dodał prezes.
Tańszy karp? Kup bezpośrednio u producenta.
Jak już zostało wspomniane, wyższe ceny nie tylko karpia, ale ryb w ogóle, mają związek z kryzysem, jaki wywołuje m.in wojna w Ukrainie. Nie oznacza to jednak, że karpia na święta nie można kupić taniej. Bardzo popularne staje się kupowanie ryb bezpośrednio u producentów. Tam niewypatroszony karp kosztuje 25-30 zł/kg, czyli może trochę taniej, ale i tak o ponad 60 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Pytanie, czy doliczając koszy podróży, jeśli nie mieszkamy w pobliżu hodowli, nie zrównają ceny, do cen sklepowych.
A może karpik z dostawą do domu?
Można powiedzieć, że swoistym hitem stało się zamawianie karpia przez internet. Wiele gospodarstw, które prowadzi hodowle ryb, posiada małe przetwórnie i oferuje sprzedaż wysyłkową.
Rybacy chcieliby, by te stawy objąć programem retencji wodnej i żeby było finansowe wsparcie na utrzymanie stawów z tytułu retencji. W rybactwie karpiowym bardzo dużo nakładów jest ponoszonych na utrzymanie infrastruktury np. koszenie rowów czy konserwacje przepustów, odmulanie rowów itp. - wyjaśnił Szczepański.
Rybacy chcieliby też uporządkowania kwestii odszkodowań za szkody wyrządzane przez zwierzęta chronione, a zwłaszcza kormorany, które żywią się rybami ze stawów hodowlanych. Program rekompensat wodno-środowiskowych powinien być nie tylko utrzymany, ale stawki dopłat powinny rosnąć wraz z inflacją - stwierdził prezes Towarzystwa Promocji Ryb.
Wypowiedzi prezesa pochodzą z Polskiej Agencji Prasowej (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze