Ustawa o partiach politycznych mówi wprost, że środki finansowe komitetu wyborczego partii politycznej mogą pochodzić wyłącznie z funduszu wyborczego tej partii. Państwowa Komisja wyborcza doprecyzowuje, że „Fundusz Wyborczy partii jest tworzony z wpłat własnych partii politycznej oraz darowizn od osób fizycznych, spadków i zapisów (art. 36 ust. 1 ustawy o partiach). Suma darowizn pieniężnych, pochodzących od jednej osoby fizycznej nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w dniu poprzedzającym wpłatę”.
Politycy Platformy Obywatelskiej w wyborach do Sejmu i do Senatu w 2019 roku wydają się doskonale rozumieć, że bez poniesienia pewnych wydatków nie uda im się przeprowadzić sprawnej autopromocji i dotrzeć do swoich wyborców. O jakich kwotach mowa?
Kto w Platformie Obywatelskiej zainwestował najwięcej w kampanię do Senatu?
Rekordzistami wśród senatorów, jeśli chodzi o wysokość darowizny na Fundusz Wyborczy, jest senator Marek Plura oraz była europosłanka Jolanta Hibner – oboje uiścili na rzecz Funduszu Wyborczego Platformy Obywatelskiej w 2019 roku po 56 tysięcy 250 złotych. Drugi pod względem hojności okazał się być senator Jacek Bury, który na cele kampanijne podarował 47 tysięcy złotych. Trzecie miejsce na podium zajmuje senator Kazimierz Ujazdowski, który we własnym imieniu wpłacił na rzecz Funduszu 43 tysiące złotych. Wpłatami równymi lub przekraczającymi 30 tysięcy złotych mogą pochwalić się senatorowie Artur Dunin, Andrzej Kobiak i Tomasz Grodzki, którzy wpłacili kolejno 35 500, 35 000 i 30 000 złotych.
Kto w Platformie Obywatelskiej zainwestował najwięcej w kampanię do Sejmu?
Wśród rekordzistów startujących z list Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, ośmiu posłów wpłaciło na Fundusz Wyborczy 50 tysięcy złotych lub więcej. Są to:
- Jagna Marczułajtis – Walczak, 8 wpłat w sumie na 56 250 złotych, okręg 14 (Nowy Sącz); 1 miejsce na liście,
- Dariusz Rosati – 1 wpłata na 56 250 złotych; okręg 19 (Warszawa); 3 miejsce na liście;
- Krystyna Skowrońska - 4 wpłaty, w sumie na 56 000 złotych, okręg 23 (Rzeszów), 3 miejsce na liście;
- Adam Cyrański – 1 wpłata na 56 000 złotych, okręg 33 (Kielce); 2 miejsce na liście;
- Bogusław Sonik – 2 wpłaty w sumie na 55 000 złotych, okręg 8 (Kraków); 8 miejsce na liście;
- Jacek Protas – 5 wpłat, w sumie na 53 450 złotych, okręg 34 (Elbląg); 1 miejsce na liście;
- Rafał Grupiński – 3 wpłaty, w sumie na 50 000 złotych, okręg 39 (Poznań); 2 miejsce na liście;
- Jan Grabiec - 2 wpłaty w sumie na 50 000 złotych; okręg 20 (Warszawa II); 1 miejsce na liście.
Rodziny pomagają kandydatom
Przy analizowaniu wpłat pochodzących od osób fizycznych na Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej w oczy rzuca się nieprzypadkowa zbieżności nazwisk. W czym rzecz? Niektórzy z działaczy politycznych nie dokonywali wpłat na Fundusz Wyborczy pod własnym imieniem i nazwiskiem, ale angażowali do tego rodzinę. Przykładowo – wśród darczyńców nie znajdziemy senatora Bogdana Klicha, startującego w okręgu krakowskim. Znajdziemy tam jednak innego darczyńcę o tożsamym nazwisku: Adam Klich, pochodzący z Krakowa, podarował Platformie Obywatelskiej 30 tysięcy złotych w dwóch wpłatach z przeznaczeniem na organizację kampanii wyborczej. Jak udało się ustalić, takie personalia nosił nieżyjący już profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, prywatnie ojciec byłego ministra obrony narodowej w latach 2007 – 2011, który obecnie reprezentuje Kraków w Senacie. Wśród darczyńców Funduszu próżno szukać również Krzysztofa Brejzy, ale już Dorota Brejza z Inowrocławia (okręg wyborczy senatora) zasiliła Fundusz Platformy Obywatelskiej dwiema wpłatami opiewającymi w sumie na 55 tysięcy złotych. Podobnie rzecz się ma z senatorem Marcinem Bosackim z okręgu poznańskiego. Chociaż sam znajduje się na liście darczyńców Platformy Obywatelskiej (zasilił partię trzema wpłatami na kwotę w sumie 18 750 złotych), figuruje tam również Katarzyna Bosacka, znana dziennikarka, a prywatnie żona senatora, która w celach kampanijnych przekazała Platformie w sumie 56 250 złotych.
Poseł Sławomir Piechota, startujący w wyborach do Sejmu w 2019 roku z 4 miejsca na liście w okręgu wrocławskim, również nie wpłacił nic na Fundusz Wyborczy pod własnym imieniem. Natomiast na Fundusz Wyborczy 42 800 złotych w czterech rzutach wpłaciła Elżbieta Piechota z Wrocławia, która według danych z KRS związana była z przedsiębiorstwem Impel. Jak czytamy w biogramie posła Piechoty w portalu mamprawowiedziec.pl, w latach 2002 – 2004 pracował jako dyrektor departamentu prawnego w przedsiębiorstwie Impel.
Kolejnym takim przypadkiem jest poseł Michał Krawczyk z Lublina. Chociaż sam nie wpłacił nic na Fundusz Wyborczy PO, to już Stanisław Krawczyk z Lublina uiścił w trzech wpłatach w sumie 43 500 złotych na rzecz kampanii wyborczej. Zgodnie z danymi w BIP, Stanisław Krawczyk jest ojcem posła Krawczyka.
Jednym z posłów, którego duże zaangażowanie finansowe nie budzi żadnych wątpliwości, jest poseł Dariusz Rosati. Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej wspomógł szczodrą darowizną w jednorazowej kwocie 56 250 złotych. W jego ślady poszła żona Teresa, znana projektantka mody, wysupławszy na cele wyborcze analogiczną kwotę, uiszczoną w dwóch wpłatach. Polityczny front Platformy Obywatelskiej wsparł również syn Marcin Rosati, który zasilił budżet wyborczy kwotą 40 tysięcy złotych.
Jacek Bury, który we własnym imieniu dokonał hojnej darowizny, nie pozostał bez wsparcia żony Urszuli, która Fundusz Wyborczy dotowała kwotą 43 500 złotych. W sumie ich udział w finansowy w Funduszu wyniósł 90 tysięcy złotych.
Rekordzistka wśród senatorów, Jolanta Hibner z Warszawy, na liście darczyńców Funduszu figuruje obok Renaty i Tomasza o tym samym nazwisku (oboje również z Warszawy), którzy na cele wyborcze wpłacili odpowiednio 5000 i 12 500 złotych.
Senator Bogdan Borusewicz na liście darczyńców figuruje obok swojej córki Kingi – radnej Sejmiku Województwa Pomorskiego, która przekazała Funduszowi 11 955 złotych wsparcia.
Senator Zygmunt Frankiewicz z Gliwic, chociaż we własnym imieniu na Fundusz nie wpłacił nic, mógł liczyć na żonę: Anna Frankiewicz podarowała Funduszowi 17 000 złotych.
Również żona senatora Marka Plury, Ewa, hojnie wsparła cele wyborcze, wpłacając nań aż 55 000 złotych. W sumie małżeństwo Plurów przeznaczyło na Fundusz Wyborczy 111 250 złotych.
Wsparcie w postaci żony miał również senator Jerzy Wcisła. Jego żona Dorota wsparła Fundusz Wyborczy darowizną w kwocie 21 500 złotych.
Również Jarosław Wałęsa, syn byłego prezydenta Lecha Wałęsy, mógł liczyć na wsparcie rodziny. Kandydat do Sejmu w okręgu 25 (Gdańsk), startujący z 2 miejsca na liście, wpłacił na rzecz Funduszu Wyborczego 40 000 złotych. Jego mama Danuta dorzuciła się do zbiórki kwotą 45 000 złotych, a ojciec, Lech Wałęsa, wpłacił na cele kampanijne 30 000 złotych.
Poseł Małgorzata Janyska, „jedynka” w okręgu 38, który obejmował Piłę, na Fundusz Wyborczy nie wpłaciła nic, ale już Andrzej i Maria Janyscy z położonego nieopodal Piły Czarnkowa przeznaczyli na kampanię po 20 i 29 tysięcy złotych.
Hojne rodziny europosłów
Jak łatwo zauważyć, kwoty wpłacane na Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej od pojedynczej osoby nie przekraczają kwoty 56 250 złotych. Taka suma pada w kilku przypadkach – ponad nią nie ma jednak nic. Wynika to z przepisowych ograniczeń w wysokościach darowizn, które pojedyncza osoba może wpłacić na rzecz Funduszu. W przypadku jej przekroczenia, zgodnie z informacjami przekazanymi przez Biuro Prasowe PKW, nadwyżka musi zostać zwrócona darczyńcy w ciągu 30 dni. Być może to tłumaczy zaangażowanie członków rodzin w dotowanie Funduszu. Poza wymienionymi wyżej przypadkami, widać to wyraźnie również w przypadku europosłów.
W ten sposób rodzina Bartosza Arłukowicza zasiliła budżet wyborczy w sumie 130 tysiącami złotych. Danuta Arłukowicz, matka Bartosza, uiściła na ten cel 45 000 złotych. Edyta, żona europosła – 55 000 złotych. Ojciec polityka, Zygmunt, dofinansował wyborcze przedsięwzięcia kwotą 30 000 złotych. Sam Bartosz Arłukowicz nie figuruje na liście darczyńców.
Interesująca zbieżność nazwisk występuje też w przypadku europosła Jarosława Dudy. Na Fundusz Wyborczy wpłacił on we własnym imieniu 50 tysięcy złotych. Przy jego nazwisku na liście darczyńców pojawia się również Mirosław Duda – podobnie jak Jarosław, pochodzący z Wrocławia – który zasilił Fundusz Wyborczy kwotą 25 000 złotych.
Była premier, a dziś europoseł Ewa Kopacz przeznaczyła na Fundusz Wyborczy 18 000 złotych. Jej córka, Katarzyna Kopacz-Petranyuk, była bardziej szczodra: na cele wyborcze wpłaciła 40 tysięcy złotych.
Fundusz wyborczy wspierał także Janusz Lewandowski wraz z nieżyjącą już żoną. We własnym imieniu na cele wyborcze przeznaczył 56 200 złotych, zaś jego żona Lidia niewiele mniej – 56 000 złotych.
Próżno szukać na liście darczyńców europoseł Elżbiety Łukacijewskiej. Szukając pod tym nazwiskiem można jednak znaleźć informację, że jej mąż, Grzegorz, zasilił Fundusz Wyborczy kwotą 50 tysięcy złotych, a córka Gabriela – sumą 20 tysięcy.
Kolejny z europosłów, Jan Olbrycht, również wykazał się szczodrością. Na rzecz Funduszu Wyborczego wpłacił 56 000 złotych. Chociaż o życiu prywatnym europosła trudno znaleźć jakiekolwiek informacje, zastanawia zbieżność nazwisk na liście darczyńców: Anna Olbrycht wpłaciła na rzecz Funduszu 20 000 złotych, a Katarzyna Olbrycht – 30 000 złotych.
Radosław Sikorski również wsparł finansowo starania Platformy Obywatelskiej w wyborach w 2019 roku. Ze swojej strony uiścił 56 000 złotych na rzecz Funduszu Wyborczego. Jego syn Alexander zasilił budżet wyborczy 30 000 złotych. Zastanawia zbieżność nazwisk - na liście obok nich figuruje jeszcze Magdalena Sikorska, która dorzuciła się do przedsięwzięcia datkiem w postaci 20 000 złotych.
Pozostali trzej europosłowie – Jerzy Buzek, Andrzej Halicki i Tomasz Frankowski – dokonywali wpłat we własnym imieniu. Jerzy Buzek w dwóch wpłatach przeznaczył na cele kampanijne w sumie 56 250 złotych. Tomasz Frankowski, niegdyś legendarny napastnik i czterokrotny król strzelców polskiej ekstraklasy, a dziś czynny polityk, na Fundusz Wyborczy wpłacił 50 tysięcy złotych. Andrzej Halicki ograniczył się do darowizny w postaci 12 000 złotych.
Bardzo szczodrzy sponsorzy
Pośród sympatyków Koalicji Obywatelskiej uwagę zwracają hojne darowizny pochodzące od ludzi znanych ze świata mediów czy biznesu lub zaangażowanych w działalność samorządową.
Jak się okazuje, szczodrość wobec partii nie wprowadziła do Senatu Władysława Kozakiewicza, znanego sportowca i zdobywcy pierwszego miejsca w skoku o tyczce podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku, którego słynny „gest Kozakiewicza” wspominany jest po dziś dzień. Sportowiec na rzecz Funduszu Wyborczego uiścił w sześciu wpłatach 52 tysiące złotych. W kampanię wyborczą wyjątkowo wiele zainwestowała rodzina Skrzydlewskich z Łodzi. Elżbieta, Witold Ryszard i Witold Adam darowali na cele wyborcze po 50 000 złotych. Podobną donację, w kwocie 50 000 złotych, poczyniły Katarzyna Bilska i Marta Armanowska, również pochodzące z Łodzi. Wszystkie pięć osób powiązanych jest z pochodzącą z Łodzi firmą H. Skrzydlewska, działającą w branży pogrzebowej i florystycznej. Co ciekawe, z rodziny tej wywodzi się jedna z polityków Platformy Obywatelskiej – Joanna Skrzydlewska, była poseł na Sejm RP i europoseł, a obecnie zastępczyni prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Wsparcie dla Funduszu Wyborczego Platformy Obywatelskiej wykazali również Dorota i Wojciech Pawłowscy z Sierakowa. Byli właściciele Huty Szkła Sieraków wsparli cele kampanijne kwotami 55 000 (Dorota) i 56 000 (Wojciech) złotych.
30 000 złotych przeznaczył na Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej również Andrzej Furman z Pabianic, założyciel firmy Alfofarm. Sympatie polityczne jednego z najzamożniejszych Polaków nie powinny dziwić – to znany przedsiębiorca, który w swoje rodzinne miasto zainwestował już ogromne środki. Prezesuje zarządowi fundacji „My kochamy Pabianice”, powołanej w 2012 roku, w radzie której zasiada między innymi Krzysztof Habura – starosta pabianicki, który w wyborach w 2019 roku ubiegał się o mandat senatora.
Wojciech Blecharczyk, burmistrz Sanoka, wsparł Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej darowizną w kwocie 22 000 złotych.
Platformę Obywatelską popierają również dziennikarze: Bogumiła Berdychowska-Szostakowska przeznaczyła na cele kampanijne w 2019 roku 15 000 złotych, a Dorota Warakomska – 7000 złotych. Wsparcie okazał również Henryk Woźniakowski z Krakowa, były prezes zarządu Społecznego Instytutu Wydawniczego „Znak”, który wsparł Platformę Obywatelską datkiem w kwocie 56 000 złotych. Rodzinnie były pan prezes powiązany jest z Różą Thun.
Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że również Roman Giertych zdecydował się wesprzeć kampanię PO. Znany warszawski mecenas wpłacił na fundusz wyborczy 14 000 złotych.
Najgłośniejsze nazwiska Platformy Obywatelskiej – Donald Tusk, Rafał Trzaskowski i Grzegorz Schetyna – nie figurują jako darczyńcy na liście wpłat na Fundusz Wyborczy.
Napisz komentarz
Komentarze