28 października 2022 roku o godzinie 16.45 dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży samochodu marki Renault Kangoo wraz z przyczepką. Wysłani na miejsce zdarzenia policjanci ustalili, że auto zostało skradzione spod ogrodzenia posesji, gdzie pracownicy firmy pokrzywdzonej wykonywali prace. Samochód był otwarty, w stacyjce znajdowały się kluczyki, a w schowku dokumenty oraz 35 000 złotych. Zgłaszająca oznajmiła, że auto pozostawiła tylko na chwilę. W tej sprawie mundurowi przyjęli zawiadomienie o przestępstwie i wykonali oględziny miejsca zdarzenia. Pracując przy tej sprawie funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej uzyskali informację na temat miejsca postoju skradzionego pojazdu. W ciągu godziny od zgłoszenia kradzieży policjanci dotarli na jedną z uliczek w mieście, gdzie odnaleźli utracony pojazd wraz z przyczepką. W pobliżu auta stał 35-latek, znany stróżom prawa z wcześniejszego konfliktu z prawem. W kieszeni spodni miał kluczyki od skradzionego auta. Mężczyzna przyznał się do kradzieży i tłumaczył policjantom, że jednak się rozmyślił zamierzał zwrócić auto właścicielowi. W tym celu kupił nawet wino... w ramach przeprosin. 35-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Bełchatowie/nadkom. Iwona Kaszewska
Zaledwie godzinę potrzebowali bełchatowscy policjanci, aby rozwikłać sprawę kradzieży
Zaledwie godzinę potrzebowali bełchatowscy policjanci, aby rozwikłać sprawę kradzieży renault. Odzyskali skradziony pojazd i zatrzymali 35-letniego sprawcę kradzieży. Mężczyzna odpowie za przestępstwo zagrożone karą do 5 lat więzienia.
- 02.11.2022 07:43
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze