Zakończyła się akcja „PIEKŁO 600 HEL”. Jak wrażenia po przejechaniu tylu kilometrów na rowerze?
Jesteśmy zmęczeni, ale szczęśliwi. Wszystko się udał, udało się dojechać. Towarzyszyły nam skrajne warunki atmosferyczne. Były upały 40-stopniowe a rankiem w sobotę 17 stopni, a także burze. Przeżyliśmy wszystko, ale przyświecał nam, nasz cel – Hel – mówi Artur Szponder Kolarsko-Biegowy Klub Sporowy
Pomimo 600 km w nogach, pomimo skrajnych warunków atmosferycznych to zawodnicy nie zwątpili nawet na moment i jechali do wyznaczonego celu, ponieważ każdy z nich wiedział, że jedzie po coś więcej.
My tylko kręciliśmy korbami, natomiast to Agnieszka, dla której jechaliśmy, której postanowiliśmy pomóc, to tak naprawdę ona toczy ten ultramaraton, walkę o życie i zdrowie. Napędzało nas to, żeby nie zawieść i żeby się udało.
Podczas trwania akcji udało się zebrać ponad 3000 zł. Mieliśmy nawet challenge, że jeśli wpłaty przekroczą 3000 zł, to obserwatorzy na Facebooku dadzą nam zadanie do wykonania. Było to zatańczenie „kaczuszek” i wskoczenie do Bałtyku. Jak wiadomo Bałtyk w licu, to nadal bardziej morsowanie niż kąpiel, ale było 3000 zł, więc zadanie zostało wykonane – dodaje Artur Szponder Kolarsko-Biegowy Klub Sportowy
Nadrzędnym celem akcji jest pomoc Agnieszce Kuder. Każdy z nas może, pomóc wchodząc na stronę pomagam.pl i dokonując wpłaty. Link poniżej
Napisz komentarz
Komentarze