Zrobiła się piękna wiosenna pogoda. Zamiast cieszyć się tą pogodą, wielu ludzi woli bezmyślnie przysparzać strażakom pracy, podpalając trawy. Ile już było takich przypadków?
Jeżeli chodzi o ten okres, faktycznie odnotujemy dużą zwyżkę zdarzeń związanych z pożarami traw na nieużytkach rolnych, czy też pożarów lasów. Do tej pory odnotowaliśmy 86 tego typu zdarzeń (liczna na 22 marca. Od tamtego dnia odnotowano kilka nowych pożarów), czyli pożarów na nieużytkach, bądź użytkach rolnych, oraz 9 pożarów na obszarach leśnych.
Porównując to do roku ubiegłego, mieliśmy około 250 zdarzeń w ubiegłym roku, natomiast w tym roku sięgamy blisko 500 interwencji. (to tej liczny brakuje mniej niż 20 zdarzeń). Naprawdę mamy co robić zarówno my, jak i jednostki OSP. Niemal nie ma dnia, żebyśmy nie gasili pożarów na nieużytkach rolnych.
Trzeba tutaj otwarcie powiedzieć, że 99% przypadków, są to po prostu podpalenia – mówi Marek Jeziorski, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Straż Pożarnej w Radomsku.
Osoby, które podpalają trawy, możemy podzielić na 2 grupy. Pierwsza grupa to osoby, które wywołują pożar celowo. Druga grupa to osoby, które nie robią to celowo. Myślą, że wypalając trawy, w jakiś sposób użyźnią glebę.
W tym momencie należy to zdecydowanie ZDEMENTOWAĆ! WYPALANIE TRAWY NICZEMU DOBREMU NIE SŁUŻY! Głupota i lekkomyślność doprowadzają do tragedii. Jak informuje Oficer Prasowy Straży Pożarnej, straż miała do czynienia z pożarem w Gminie Radomsko, który powstał w skutek wypalania traw. Wszystko zaczęło się od prac porządkowych, natomiast efekt był taki, że spalił się budynek gospodarczy, przylegające do niego wiaty, oraz niewiele brakowało, a pożar przeniósłby się na budynek sąsiada.
Pamiętajmy, że człowiek nie ma kontroli na żadnym żywiołem, a zwłaszcza nad ogniem. Taki pożar bardzo szybko może wymknąć się spod kontroli i zakończyć tragedią. Do tragedii doszło w miejscowości Chełmo (gm. Masłowice), gdzie podczas pożaru trawy na obszarze pogorzeliska znaleziono zwłoki 76-letniego mężczyzny.
Pożary są bardzo niebezpieczne z jeszcze jednego ważnego powodu. Mogą przenosić się na lasy, a takie pożary szczególnie trudno ugasić. Potrzeba wielu sił strażaków, wiele wody trzeba zużyć.
Jeżeli chodzi o tego typu zdarzenia, one się bardzo dynamicznie rozwijają. Mamy w tej chwil 3 – najwyższy, stopień zagrożenia pożarowego lasów, na większości pożarów nadleśnictw w naszym powiecie. Jeżeli taki pożar nam wejdzie do lasu, to mamy już dużo większe straty i dużo większy problem, by taki pożar opanować. Angażujemy bardzo duże siły i środki, zarówno nasze z Państwowej Straży Pożarnej, jaki i z Ochotniczych Straży Pożarnych. Są to duże ilości jednostek, a zawsze możemy być potrzebni np. do jakiegoś wypadku czy innym zdarzeniu – dodaje Marek Jeziorski, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Straż Pożarnej w Radomsku.
NIE WYPALAJMY TRAW!
Napisz komentarz
Komentarze