Ktoś kiedyś powiedział, że wojna to piekło. Wydawać by się mogło, że cały świat nauczony doświadczeniami I i II wojny światowej jednomyślnie będzie dążył do pokoju, tymczasem kilkaset kilometrów od nas trwa wojna.
Ukraina się broni, dzielnie stawia opór, ale Ukraina robi coś znacznie więcej niż tylko walka o swoją suwerenność. Nawet jeśli teraz tego jeszcze nie dostrzegamy, Ukraina walczy też za Europę, własną piersią, z której wylało się już może krwi, zatrzymuje pochód wojsk rosyjskich w głąb Europy.
Ukraina walczy o swoją wolność i niepodległość, ale walczy również o całą Europę. Widzimy bandycki atak Rosji Putina na kraj, można powiedzieć, że bezbronny kraj, który chce żyć w pokoju. Jest to atak zupełnie nieuzasadniony.
Jako Polska, jako Państwo Polskie robimy, co możemy, żeby Ukrainie pomóc. Liczymy na to, że włączą się w to inne Państwa i na szczęście po takiej ofensywie bardzo poważnej, mocnej i Prezydenta Andrzeja Dudy i pana Premiera Mateusza Morawieckiego inne kraje się włączają. Bardzo aktywne jest NATO, bardzo aktywne są Stany Zjednoczone i Prezydent Biden.
Trzymamy bardzo mocno kciuki za braci Ukraińców. To, co im najbardziej jest teraz potrzebne, to wyposażenie militarne i tę pomoc otrzymują. Polska ma być pewnego rodzaju „hubem” militarnym, przerzutowym do Ukrainy i cały sprzęt, który inne kraje będą przekazywać Ukrainie, będzie przechodził przez Polskę - mówi Poseł Anna Milczanowska
Czy Polska jest gotowa na przyjęcie tak dużej Ilości uchodźców z Ukrainy? Szacuje się, że może to być około 5 000 000 osób?
Uchodźców z Ukrainy musimy rzeczywiście liczyć w milionach. W ciągu zaledwie pierwszych kilku dni wojny ponad 200 000, gównie matek z dziećmi, przeszło przez granicę Ukraińsko-Polską. Tam nasze służby działają, pomagają również Ukraińcom, aby to przejście odbywało się w możliwie jak najsprawniej, ale doskonale wiemy, że tych ludzi jest tysiące, więc potrzebna jest tu cierpliwość i wytrwałość.
Zaangażowany jest w to Rząd Rzeczypospolitej Polskiej, z panem Premierem Mateuszem Morawieckim, z panem Ministrem Michałem Dworczykiem, który jest bardzo sprawnie działającym człowiekiem od strony organizacyjno-logistycznej oraz innymi ministrami, a także wojewodowie biorą czynny udział w całej tej akcji i to, co najważniejsze to Polacy, ze swoimi otwartymi sercami, przyjmują rodziny ukraińskie pod swój dach, albo udostępniają mieszkania, jeżeli takie posiadają. Bardzo dużo darów też napływa od Polaków dla tych rodzin, dla mam, dla babć, dla dzieci - dodaje Poseł Anna Milczanowska.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wojna może trwać bardzo długo, miesiącami, a nawet latami. Czy Rząd jest wstanie pomóc Ukraińcom w sposób długofalowy, zapewnić pracę? Czy ma pomysł, jak rozwiązać problem edukacji dzieci, które w większości nie znają języka polskiego. Czy są już jakieś rozwiązania?
Trzeba powiedzieć o tym, że w Polsce było i przebywa nadal około 1 miliona Ukraińców. Pracują tutaj i mieszkają od kilku lat. Są to ludzie równych zawodów. Od wielu miesięcy trwały przygotowania, bo widzieliśmy zachowanie Putina i widzieliśmy, co on wyprawia. Odbyły się przygotowania na przyjęcie tych kilku milionów Ukraińców.
Myślę, że my jako Państwo Polskie zdamy ten egzamin, bo widzimy po tych kilku dniach, że wywiązujemy się z tego razem, oczywiście z obywatelami naszego kraju, z Polakami, celująco. Sądzę, że zdajemy sobie sprawę z tego, że ten proces może być bardzo długi i będziemy przygotowani na to, aby dzieci z Ukrainy mogły pójść tutaj do szkoły. Będą otwarte również szkoły wyższe, bo trafiają tutaj studenci z Ukrainy. Poradzimy sobie z tym wszystkim - podkreśla Poseł Anna Milczanowska
Napisz komentarz
Komentarze