Za nami wielkie sportowe wydarzenie, czyli Igrzyska Zimowej Akademii Sportu, organizowane w Hali Energia w Bełchatowie. Była to prawdziwa gratka dla amatorów aktywnego spędzania wolnego czasu, a tak się dobrze składa, że dzieci z Bełchatowa i okolic miały ferie zimowe, dlatego tego wolnego czasu było pod dostatkiem.
Oprócz rozmaitych konkurencji sportów zimowych, wielką atrakcją był przyjazd pani Katarzyny Bachledy-Curuś, reprezentantki Polski w łyżwiarstwie szybkim, która to pięciokrotnie reprezentowała nasz kraj na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, na których wywalczyła brązowy i srebrny medal. Tym razem jednak wystąpiła w charakterze Ambasadora Zimowej Akademii Sportu. Czy długo musiała się zastanawiać, nad przyjęciem takiej oferty?
Absolutnie nie. Każda możliwość propagowania sportu, ruchu, zdrowego trybu życia jest naszym obowiązkiem, ale też jest to niesamowita radość, że mogę to robić. Moje życie jest związane ze sportem. Wiem, co mi sport dał i jeżeli mogę to przekazać młodym ludziom i zarazić młodych ludzi pasją do sportu, to ja jestem pierwsza – mówi Katarzyna Bachleda-Curuś, reprezentantka Polski w łyżwiarstwie szybkim.
Uważa Pani, że brakuje sportu dzieciom i młodzieży?
Bardzo im brakuje, a dzieci w tej chwili nie zdają sobie z tego sprawy, że im tego sporu brakuje, ponieważ zostały, będąc w wieku 7/8 lat zblokowane na nauce zdalnej i tak naprawdę nie wiedzą, czego im brakuje niewiedzą, co im zostało odebrane i nasza w tym głowa, nasza w tym rola, żeby przywrócić tym dzieciom radość ze sportu, radość z ruchu na świeżym powietrzu. Daleka jestem od zawodowstwa, bo jeżeli z tych wszystkich dzieci, będziemy mieli garstkę olimpijczyków, byłoby fantastycznie, ale chodzi przede wszystkim o to, żebyśmy mieli zdrowe sprawne dzieci – dodaje Katarzyna Bachleda-Curuś, reprezentantka Polski w łyżwiarstwie szybkim.
Jak Pani ocenia samą organizację Igrzysk?
Organizacja super. Dzieci mają tutaj możliwość zapoznania się, zobaczenia, na czym polega curling, hockey, potrzymać karabinek biatlonowy i strzelać do celu. Myślę, że gro tych dzieci ma pierwszy raz do czynienia z tymi dyscyplinami sportu i to jest najpiękniejsze i trzeba to dzieciom pokazywać, nie tylko raz na 4 lata przy okazji igrzysk zimowych, ale właśnie na co dzień – podsumowuje Katarzyna Bachleda-Curuś, reprezentantka Polski w łyżwiarstwie szybkim.
Igrzyska Zimowej Akademii Spotu było organizowane pierwszy raz. Skąd wziął się pomysł, aby zorganizować igrzyska w Bełchatowie?
Organizujemy tę imprezę po raz pierwszy. Pomysł zrodził się z faktu, że po pierwsze trwają Zimowe Igrzyska Olimpijskie, i dlatego chcieliśmy dzieciakom przybliżyć wszystkie te zimowe dyscypliny. Po drugie jest czas ferii zimowych i chcemy jak najbardziej odciągnąć dzieciaki od komputerów pokazać, że aktywnie i z korzyścią dla ich zdrowia, tutaj na Hali Energia mogą przyjść i miło spędzić czas – mówi Paweł Woźniak, Dyrektor Miejskiego Centrum Sportu w Bełchatowie.
Jak można zauważyć, dzieci na imprezie jest dużo. Możemy zatem uznać imprezę za udaną?
Oczywiście. Frekwencja jak zwykle przy imprezach, które organizujemy pierwszy raz, jest zagadką, natomiast zaskoczyło nas to bardzo miło, iż dzieciaki odpowiedziały na to nasze wezwanie wspólnego spędzania czasu. Frekwencja miło nas zaskoczyła – dodaje Paweł Woźniak, Dyrektor Miejskiego Centrum Sportu w Bełchatowie.
Najważniejsze jest jednak to, że impreza mocno przypadła do gustu jej uczestnikom. Nasi rozmówcy bracia Julek i Filip, a także uczestniczka Sylwia wspólnie podkreślają, że igrzyska bardzo im się podobały i tak naprawdę ciężko jest wskazać im, która dyscyplina najbardziej. Zgodnie dodają również, że warto uprawiać aktywny tryb życia.
Napisz komentarz
Komentarze