W drugiej partii przy jednej z akcji w obronie Patryk Czarnowski zderzył się niefortunnie z Mariuszem Wlazły, a kapitan Skry odczuł to zderzenie i przez długi czas nie podnosił się z parkietu. Mimo to "Szampon" dograł ten mecz do końca, ale jak się okazało badanie lekarskie wskazało na złamane żebro i cztery tygodnie przerwy.
W piątek 17 listopada klub PGE Skra Bełchatów skomentował stan zdrowia Mariusza Wlazłego:
- Uraz, którego w ostatnim meczu ligowym podczas próby obrony doznał Mariusz Wlazły, nie okazał się poważny i nie wykluczy go z gry w Klubowych Mistrzostwach Świata oraz Lidze Mistrzów. Kapitan PGE Skry w czwartek przeszedł badania, po których lekarze i przedstawiciele sztabu medycznego zalecili krótki odpoczynek. W pierwszych dniach atakujący będzie w indywidualnym toku treningowym, ale już w następnym tygodniu dołączy do zajęć z zespołem. Decyzja o jego udziale w najbliższych spotkaniach zapadnie po konsultacjach sztabu medycznego. Liczymy na szybki powrót naszego kapitana do pełni zdrowia - można przeczytać na oficjalnej stronie klubu.
Złamane żebro Mariusza Wlazłego
W środę 15 listopada w Hali "Energia" siatkarze Skry zwyciężyli w zaległym meczu ligowym z Aluronem Virtu Warta Zawiercie 3:0. Spotkanie to okupił jednak kontuzją kapitan żółto-czarnych Mariusz Wlazły, który jak się okazało ma złamane żebro.
- 19.11.2017 08:15 (aktualizacja 24.09.2023 21:14)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze