Mimo niepewnej pogody w sobotni poranek przed bełchatowskim starostwem stawiła się spora grupa osób. Uzbrojeni w biało-czerwone chorągiewki wyruszyli w 30-kilometrową trasę, aby pomodlić się przy grobach żołnierzy, zapalić lampki, ale także usiąść wspólnie przy ognisku, upiec kiełbaski i po prostu miło spędzić czas w dobrym towarzystwie.
Najstarszy uczestnik rajdu miał 89 lat, a najmłodszy zaledwie 12. To pokazuje, jak dużym zainteresowaniem i poparciem cieszą się takie przedsięwzięcia. Miejmy nadzieję, że rajdowy zapał nie opadnie i od przyszłego roku ponownie będziemy mieli okazję wraz ze „Zgrzytem” ruszyć w powiat.
Napisz komentarz
Komentarze