Mimo wyniku 3:0 mecz ten nie był tak łatwy dla gospodarzy jakby mogło się wydawać. W pierwszej partii bełchatowianie mieli przewagę kilku punktów, ale w przeciągu kilku minut stracili ją i to Skra musiała odrabiać straty. Bełchatowianie w końcówce pierwszej partii wykazali się większym doświadczeniem i to oni wygrali 25:23.
W drugą partię lepiej weszła Skra, a z czasem to goście wyszli na prowadzenie. W połowie partii znów bełchatowianie prowadzili nie mając zamiaru do końca seta oddać przewagi, ale w końcówce zrobiło się gorąco lecz znów doświadczona drużyna żółto-czarnych wygrała, tym razem 29:27.
Trzeci set lepiej zaczął się do Skry, a w połowie partii zawiercianie wzięli się za odrabianie strat i to oni przez moment prowadzili, ale konsekwentna gra Skry i dążenie do zwycięstwa pozwoliło bełchatowianom na odskoczenie rywalowi i wygraną 25:21.
PGE Skra Bełchatów - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:23, 29:27, 25:21)
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Wlazły, Bednorz, Czarnowski, Piechocki (libero) oraz Janusz, Penczew, Lisinac, Romać.
Warta: Pająk, Żuk, Zajder, Kaczorowski, De Leon, Smith, Koga (libero) oraz Marcyniak, Swodczyk, Długosz, Bociek, Popik.
MVP: Milad Ebadipour (PGE Skra Bełchatów).
Napisz komentarz
Komentarze