Każdą władzę wybieramy po to, aby była ona naszym głosem w podejmowaniu decyzji ważnych dla ogółu. Niezależnie od tego, o władzy jakiego szczebla mówimy, czy o politykach w Sejmie, czy o samorządowcach, wszyscy oni pełnią swoistą służbę dla społeczeństwa. Zdarza się jednak tak, że władza jest głucha i ślepa na prośby ludzi, a dodatkowo robi na złość.
Mieszkańcy miejscowości Mokracz mają problem z wywożeniem śmieci do ich miejscowości. Na czym dokładnie polega problem?
Mieszkańcy Mokracza prosili mnie o interwencję, ponieważ dwa dni temu (24.06) zostały tutaj przewiezione śmieci z innej działki. Tak nie może przecież być. Cały czas czekam, aż ktoś z gminy pomoże mi uporządkować teren, ponieważ został on oddany na rzecz gminy.
Jeden z mieszkańców nagrał telefonem sytuację, kiedy zwalali na ten teren siano, ściętą trawę, na naszą działkę. Bardzo byśmy nie chcieli takich sytuacji. Prosimy o uporządkowanie naszego terenu. Od 3 lat nie możemy się tego doprosić – mówi Barbara Stasiak, Sołtys wsi Mokracz.
Oficjalne pisma są przesyłane do gminy, ale bez rezultatów?
Tak. Rok czekamy już na odpowiedź, ale gmina nie robi nic.
Sytuacja wywożenia śmieci została nagrana. Jak zareagowali ci ludzie, którzy chcieli tu te śmieci wyrzucić?
Więcej o tym opowie mieszkaniec, który to nagrał, jednak my płacimy ogromne pieniądze za wywóz śmieci, natomiast gmina bezpardonowo wyrzuca do nas te odpady.
Czy ta działka miała być w jakiś sposób zagospodarowana?
Tak, miał tutaj być plac zabaw dla dzieci.
Czy obecny wójt obiecał, że powstanie tutaj plac zabaw?
Tak, obiecał. Zakupiłam z Funduszu Sołeckiego ogrodzenie i od trzech lat czekamy, że będzie można ogrodzić ten teren. I żadnej reakcji.
Zniknął również znak ograniczający tonaż pojazdów, jakie mogą się poruszać drogą?
Zgadza się. W związku z tym, napisałam pismo z zapytaniem, dlaczego ten znak został zdjęty. W odpowiedzi dostałam, że we wrześniu poprzedniego roku, podjęto taką decyzję, że znak zostanie zdjęty. Jednak znak nie został zdjęty we wrześniu, tylko w marcu obecnego roku. Droga jest bardzo dziurawa, jest nienaprawiana. Walczę również o drogę Korczew-Mokracz. Tam zrobili tylko część drogi – dodaje Barbara Stasiak, Sołtys wsi Mokracz
Rozmawialiśmy również z mieszkańcem, który nagrał cale zdarzenie wyrzucania na działkę śmieci. Jak to wyglądało?
Przyjechali jak do siebie. Zapytałem, dlaczego wywalają tutaj te śmieci, na co oni odpowiedzieli, że to jest ich działka i będą robili co chcą - mówi Artur Kuliński, mieszkaniec wsi Mokracz.
Oprócz tego, zachowywali się w sposób niestosowny?
Tak jest. Pani kierowca pokazywała w moją stronę środkowe palce, w momencie kiedy zacząłem nagrywać. Następnie pojechałem za nimi samochodem. Sytuacja się powtórzyła i nadal pokazywano środkowe palce. Mało tego, próbowali te śmieci wyrzucić w lesie. Jednak, kiedy powiedziałem, że mam wideo rejestrator i cały czas ich nagrywam, bocznymi drogami pojechali w stronę Bełchatowa. Śmieci zniknęły po około godzinie, kiedy pojechałem do nich na bazę i powiedziałem, że mają to zabrać. Faktycznie śmieci zniknęły. Została tylko ziemia – mówi nam Artur Kuliński, mieszkaniec wsi Mokracz.
Będziemy starali się wyjaśnić z Urzędem Gminy w Bełchatowie całą sytuację. Być może są powody, dla których zdecydowano się, aby te śmieci były tam wywiezione. W przeciwnym razie, nie może być tak, że ludzie muszą walczyć z władzą o to, aby w ich miejscowości był porządek.
Napisz komentarz
Komentarze